wtorek, 8 listopada 2011

Burgery w Hard Rock Cafe


Mieliśmy wczoraj małą okazję do świętowania, w związku z czym wybraliśmy się do Hard Rock Cafe. 
Ja zamówiłam Hickory BBQ Bacon Cheeseburger, którego widać na zdjęciu. 


Burgery lepsze niż w Jeffs'ie, ale nie mogę powiedzieć, żeby powaliły na kolana. Bardzo przyjemną rzeczą było gorące mięso, które czuć było, że dopiero zostało zdjęte z rusztu. Do tego niezłe frytki i sałatka raczej dekoracyjna. Lubię sos BBQ i ich był naprawdę niezły, ale trochę, jak na mój gust było go mało, a bardzo dużo za to karmelizowanej cebuli, którą trudno było pogryźć. 

W Hard Rock'u najbardziej lubię muzykę, która jest na idealnym poziomie głośności. Pozwala rozmawiać, ale zdecydowanie ją słychać, co jest w moim odczuciu zaletą, bo puszczają bardzo fajne kawałki. 

Generalnie Hard Rock Cafe jest miejscem przyjemnym, ale chyba wolę bardziej kameralne lokale. Ceny przystają do marki i lokalizacji, a porcją można się najeść. Myślę, że reprezentują wyższą półkę jeśli chodzi o amerykańskie jedzenie. 

A Wy lubicie takie potrawy?

5 komentarzy:

  1. No nie był zły, terazm jak jestem głodna po pracy, to z tęsknotą go wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. trochę zbyt dużo jak dla mnie, ale na dzień rozpusty...;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe dla mnie rzadko jest za dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam kiedyś w Hard Rock Cafe na Łotwie i to co tam zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. I to negatywnie! Hamburger został zrobiony (czyt. odgrzany) w mikrofalówce na moich oczach - mikrofala stała tuż przy kasie. Jak smakował można się chyba domyśleć ;)
    Na szczęście (lub i nie) potem okazało się, że to tylko restauracja wzorująca się na Hard Rock Cafe - jakoś im to nie wychodziło ;)

    http://polkazprzyprawami.blox.pl

    OdpowiedzUsuń