środa, 2 listopada 2011

Uf... najedzona

Mmm.... nareszcie. Zaspokoiłam swój dzisiejszy wszędobylski głód! Tak się miło najadłam, że nie dam rady już dziś opublikować przepisu, jutro po pracy na pewno to zrobię, a tymczasem udam się na cudną siestę, która najlepiej smakuje zaraz przed snem :)

1 komentarz: