poniedziałek, 7 listopada 2011

Omlet Austriacki lub Cesarski

Bez zbędnego gadania: to jest pyszne. Wspaniale delikatny, doskonale pulchny, idealnie słodki!

Oczywiście, jak mój mężczyzna zobaczył, że kroję do niego jabłka, był niezmiernie zasmucony, że nie jest to mięso. Mimo wszystko zjadł ze smakiem, chociaż potraktował go jako deser do dania głównego kanapek z serdelkami, które koniecznie kazał mi sfotografować i przekazać, że to jest kuchnia z wyższej półki, co też czynię - jedzcie kanapki z serdelkami, to jest dopiero niebo w gębie! :)

Wracając do cudnego omletu. Zrobiłam go kilkadziesiąt minut po zobaczeniu go na blogach: http://lepszysmak.wordpress.com oraz http://bakeandtaste.blogspot.com, gdyż zakochałam się od pierwszego wejrzenia :)

Ja zrobiłam omlet bez rodzynek, gdyż za nimi nie przepadam. No i mimo, że z powyższych przepisów wynika, że jest to porcja dla dwóch osób, to nie dajcie się nabrać ;) Jeśli lubicie słodkości, albo jesteście głodni, to proporcje, które Wam podam są zdecydowanie dla jednej osoby. Chyba, że potraktujecie omlet jako przekąskę poserdelkową, wtedy jeden Wam wystarczy :)

Składniki: 

1 małe lub średnie jabłko

1 jajko
1/4 szklanki mąki
1/4 szklanki mleka
1,5 łyżki cukru pudru
1 łyżeczka masła
cukier puder, powidła lub syrop klonowy do podania

Przygotowanie:

1. Obieramy jabłko i kroimy na małe kosteczki.
2. W kubku ucieramy jajko z mąką i z mlekiem
3. W misce ubijamy białko z cukrem na sztywną pianę.
3. Łączymy ciasto z kubka z pianką z białek, mieszamy delikatnie, ale dokładnie.
4. Dorzucamy jabłko, łączymy wszystkie składniki.
5. Na sporej patelni roztapiamy masło, rozprowadzamy je po całej powierzchni, przykrywamy.
6. Kiedy widzimy, że ciasto już się ścięło, możemy go przewrócić- pomóc sobie przekładając go na talerz, wówczas wrzucając znowu odrobinę masła. Ja przewróciłam za pomocą dwóch łopatek, ale dzięki teflonowej patelni brak masełka z drugiej strony nie zaszkodził.
7. Smażymy jeszcze chwilę, by przyrumienić go z drugiej strony.
8. Dzielimy go na kilka mniejszych części i do podania korzystamy z wybranego dodatku, u mnie tym razem był cukier puder, ale następnym razem na pewno będzie syrop klonowy :)

Ten omlet na pewno trafi na stałe do mojego jadłospisu i to nie tylko śniadaniowego, gdyż jak już pisałam, śniadania nie są moją najmocniejszą stroną, gdyż wymagają aktywności rano. Jest to doskonała przekąska i świetna, zdrowsza, bo mniej tłusta alternatywa dla racuchów.

Gorąco polecam!
*** ps. chociaż nie tak gorąco jak kanapki z serdelkami ;)


4 komentarze:

  1. mniam, ulubiony! i uważam tak jak Ty - porcja zdecydowanie dla jednej osoby :D spokojnie zjadłabym dwa na raz, ale ja żarłok jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robiłam podbny wiele razy -tyle, że bez jabłek. Ale jak tak patrzę na Twój omlecik, to chyba pozwole sobie na jabłkową wariację ;)
    ...no i na kanapki z serdelkami też, a co! :P

    OdpowiedzUsuń
  3. @kaś no zdecydowanie dla jednej ;) ale ja tez zarlok jestem :)
    @nika kanapki z serdelkami przede wszystkim, raszta to tylko dodatek :)

    OdpowiedzUsuń